Ja uczciłam ten dzień następująco: wstałam z katarem i kaszlem, zmarzłam, zmokłam, przewiało mnie, zebrałam 3 liście klonu, potem znów zmarzłam a na koniec dnia wypiłam kakałko.
Krótko mówiąc - jesień dopiero się zaczęła, a jakby już w pełni.
Z wieści odcinkowych: to samo, co w poprzednim poście ;)
Trzymajcie się ciepło i pijcie dużo kakałka!
wpiedalam orzechy tak bardzo, że dłonie kolorem przypominają dłonie Beyonce
OdpowiedzUsuń